Następnym celem mojego zwiedzania jest położony ok. 30 km od Splitu Trogir. To dla mnie miasto niespodzianka, ponieważ jego historyczne centrum położone jest na małej wysepce między wyspą Ciovo, a lądem, z którym połączone jest kamiennym mostem, natomiast z wyspą – zwodzonym.

Cały plan wycieczki do Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny wraz z linkami do poszczególnych części relacji znajdziesz w tekście podsumowującym moją podróż >


Autor: Monika Tomasik, miłośniczka Europy marząca, by zwiedzić każdy kraj wchodzący w jej skład. Uwielbia architekturę, parki narodowe i poznawanie nowych ludzi, którzy umożliwiają poznanie codziennego życia w danym miejscu.


W Trogirze zaskakuje bujna roślinność – miły odpoczynek od „kamiennego” krajobrazu Chorwacji. Natomiast – do czego zaczynam już przywykać w tym kraju – to kolejne miejsce wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zwiedzając to niezwykłe miasteczko widzę jak silne były tu wpływy weneckie (panowanie od 1420 r.), mimo iż założyli je Grecy w III wieku p.n.e. (zobaczyli tu tyle pasących się kóz, że nazwali osadę Tragurion – Kozia Wieś).

Z ciekawostek – w 304 r. cesarz Dioklecjan rozkazał tu stracić biskupa Splitu – Dujama – za głoszenie wiary chrześcijańskiej (pamiętacie posąg walczącego maga z poprzedniej relacji?).

Atrakcje Trogitu – zwiedzanie starego miasta

Na stare miasto wchodzimy przez przebudowaną w XVI w. Bramę Lądową, na której umieszczona jest figura błogosławionego Jana z Trogiru – patrona miasta.

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Idziemy krętymi uliczkami do głównego placu miasta, na którym znajduje się większość zabytków, łącznie ze wspaniałą katedrą św. Wawrzyńca. Budowa katedry rozpoczęła się na ruinach kościoła zniszczonego podczas najazdu Saracenów w XII w., a ukończona została dopiero w XVII wieku, dzięki temu reprezentuje kilka styli architektonicznych. Parter – styl wczesnogotycki, pierwsze piętro – bogaty w ozdobniki styl wenecki, renesansowy.

Katedra św. Wawrzyńca / fot. Monika Tomasik

Katedra św. Wawrzyńca / fot. Monika Tomasik

Wejście główne zdobi romański portal Radovana, a po jego bokach stoją najstarsze dalmackie nagie rzeźby – Adam i Ewa okryci jedynie figowymi listkami, u ich stóp leżą lwy. Na portalu przedstawiono sceny z życia Jezusa oraz płaskorzeźby ukazujące dawne życie w Trogirze.

Portal Radovana / fot. Monika Tomasik

Portal Radovana / fot. Monika Tomasik

Tuż obok katedry znajduje się dzwonnica (jak większość budowli w tym mieście, będąca architektoniczną mieszanką. ponieważ budowano ją w XV i XVI w.), na którą wspinamy się, aby podziwiać panoramę miasta – schody są oczywiście traumatycznym przeżyciem, ale jakżeby inaczej w Chorwacji… Za to widok przepiękny, wreszcie można zobaczyć wyspiarskość miasta. To właśnie na wyspie Ciovo znajdują się kempingi i piękne plaże najchętniej odwiedzane przez turystów w tym rejonie Chorwacji.

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Tuż przy Katedrze znajduje się gotycki ratusz i wreszcie Pałac Cipiko wybudowany w XV w. dla najzamożniejszej w tym czasie trogirskiej rodziny Cipiko. Na pierwszym piętrze uwagę zwraca przepiękne, potrójne okno balkonowe oraz cztery figury aniołów – dwie środkowe figury trzymają zwoje z rodzinnymi herbatami.

Ratusz / fot. Monika Tomasik

Ratusz / fot. Monika Tomasik

Pałac Cipiko / fot. Monika Tomasik

Pałac Cipiko / fot. Monika Tomasik

Na koniec loggia miejska. Łatwo ją poznać po dużej zadaszonej sieni, bezpośrednio przy niej znajduje się XV-wieczna wieża zegarowa. Opuszczamy starówkę przez Bramę Morską.

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Spacerujemy Rivą, aby zobaczyć intrygujące, zachowane fragmenty miejskich murów obronnych Twierdzę Kamerlengo XV w.

Fot. Monika Tomasik

Fot. Monika Tomasik

Odpoczywamy spacerując nad wodą (jednak jest to możliwe w pobliżu chorwackiego portu ;D). Miasto ma swój niepowtarzalny, wenecki urok i chociażby dlatego warto je odwiedzić.

Polecam, bo jest to naprawdę odmienne od wszystkiego co do tej pory widziałam – czuje się tu „europejskość”, podobnie jak orient w Mostarze.