Pod koniec wakacji, czyli pomiędzy 27 a 30 sierpnia, odbyła się kolejna edycja, bardzo zyskującego na popularności, Czad Festiwalu. Do Arena Parku w Straszęcinie, małej miejscowości oddalonej około 30 kilometrów od Tarnowa, gdzie odbywa się impreza, z roku na rok przyjeżdża coraz więcej fanów, a festiwal ten porównywany jest już do tych największych jak Open’er czy Przystanek Woodstock.


Autor: Jarosław Łojko, na co dzień Scrum Master i Agile Coach, po godzinach amator fotografii. Autor serwisu agileadept.pl.


Tegoroczny Czad Festiwal był wyjątkowy, gdyż jako główny headliner wystąpił legendarny amerykański zespół The Offspring, który niestety… pozostawił po sobie spory niesmak wśród kilkudziesięciotysięcznej publiczności.

Miejsce i organizacja
Z pewnością dla mieszkańców niewielkiego Straszęcina przyjęcie takiej liczby ludzi na kilka dni to duże wyzwanie, ale większych problemów organizacyjnych nie dostrzegłem. Samo miasteczko jest dobrze skomunikowane z pobliską autostradą, dojazd jest wygodny, a do tego w okolicy znajdują się przyzwoicie zaopatrzone sklepy spożywcze, a nad bezpieczeństwem osób podczas festiwalu czuwały liczne patrole.

Sam teren Czad Festiwalu i sposób jego organizacji również nie pozostawiał na uczestnikach niedosytu. Liczne, zróżnicowane punkty gastronomiczne, sklepiki z pamiątkami czy gadżetami oraz małe, wesołe miasteczko nie pozwoliło na nudę nawet przez chwilę. Zawsze było gdzie pójść i coś ze sobą zrobić w przerwach między koncertami. I w dodatku wszystko było pod ręką.

Występ gwiazdy festiwalu
Pomimo licznych koncertów innych zespołów, nie ma co ukrywać, że większość festiwalowej publiczności przyjechała, aby obejrzeć i posłuchać punkowców z Kalifornii – The Offspring. Ostatni ich koncert w Polsce miał miejsce już przeszło 3 lata temu, w Warszawie, w ramach Orange Warsaw Festival. Niestety występ w stolicy, za sprawą bardzo słabej akustyki Stadionu Narodowego, trzeba było zaliczyć raczej do mniej udanych. Tym razem miało być inaczej, lepiej, głośniej i z pazurem.

Emocje rosły wraz z każdą minutą, która zbliżała do godziny 22:30, czyli na moment rozpoczęcia występ zespołu. The Offspring zaczął punktualnie, mocnym uderzeniem w postaci jednego z większych hitów, czyli piosenki „You’re Gonna Go Far Kid” z płyty „Rise And Fall, Rage And Grace”.

Fot. Jarek Łojko

Fot. Jarek Łojko

Publiczność żywiołowo reagowała na każdy kolejny kawałek z set listy, tym bardziej, że sporo z nich stanowiły  bardzo dobrze znane i wspominane przeboje sprzed lat takie jak „All I Want”, „Bad Habbit” czy „Pretty Fly”.

O tyle, o ile samo wykonanie piosenek, ich brzmienie i łączące się z nimi wspomnienia napawały optymizmem, to już sama postawa muzyków z The Offspting wręcz przeciwnie. Momentami odnosiło się wrażenie, ze są wręcz znudzeni swoim własnym występem, prawie w ogóle się nie poruszali ani nie nawiązywali dłuższego kontaktu z publicznością. Kwintesencją tego zachowania było nie wyjście na żaden bis po krótkim, trwającym nieco ponad godzinę, secie. Publiczność była wręcz przekonana, że zespół pojawi się ponownie, jednak po kilkunastu minutach skandowania Offspring! Offspring! zaczęła buczeć, gwizdać i rozchodzić się spod sceny.

Czegoś takiego chyba nikt się nie spodziewał i kapela pozostawiła wielki niesmak wśród fanów, którzy zjechali na Czad Festiwal z całej Polski. To chyba pierwszy przypadek nie zagrania bisów, jaki miałem okazję doświadczyć.

Mimo wszystko myślę, że jednak warto było zobaczyć po raz kolejny amerykańską legendę na żywo, a tego typu niezrozumiałe postępowanie można chyba wytłumaczyć zmęczeniem materiału i tym, że koncert na Czad Festiwalu był ich ostatnim w europejskiej trasie.

Przygotuj się na Czad Festiwal 2016!
Sam Festiwal oceniam pozytywnie, dlatego warto wybrać się na niego np. w przyszłym roku. Termin jest już znany. Przyszłoroczna edycja Festiwalu odbędzie się w dniach 25-28 sierpnia. Warto zapisać tę datę w swoim kalendarzu!