Zebrałem w tym miejscu wszystkie pytania, które zostały do mnie wysłane w związku z moją podróżą do Japonii i zwiedzaniem Tokio. Jeśli nie znalazłeś interesującej Cię odpowiedzi, napisz do mnie w komentarzu albo skorzystaj ze strony „Kontakt”, a postaram się pomóc.
Cała relacja z wyjazdu do Japonii i zwiedania Tokio składa się z dziewięciu części (polecam zacząć od pierwszej), kilkudziesięciu zdjęć i 59 filmów opublikowanych na YouTube. Zachęcam do zapoznania się! :-)
Autor: Wojciech Krusiński, redaktor naczelny PolskaZwiedza.pl, pasjonat projektów internetowych, nałogowy czytelnik, twórca bloga www.goodstory.pl.
Japonia jest niesamowitym krajem i uważam, że warto choć raz w życiu się tam wybrać, nawet na kilka dni tylko do Tokio, jak ja zrobiłem. Możliwość obcowania z tą kulturą, kuchnią, architekturą, ludźmi, jest nie do przecenienia. Sushi jest wyśmienite, wszyscy bardzo mili, zaś widoki (czy to w muzeach czy w samym mieście) po prostu przepiękne.
Oto wszystkie moje filmy związane z Tokio (zobacz cała playlistę):
Pytania i odpowiedzi dotyczące wyjazdu do Japonii. Nie ma odpowiedzi na Twoje pytanie? Napisz do mnie!
Ile kosztuje lot do Japonii?
Pomijając superpromocje bądź kombinowane połączenia (jak ja zrobiłem np. lecąc na Bali z 24-godzinnym pobytem w Bangkoku, bo tak było taniej niż bezpośrednio), do Tokio można polecieć za ok. 2 tysiące złotych od osoby w obie strony. Piszę około, bo możecie oczywiście kupić taniej, jeśli regularnie będziecie monitorować wybrane połączenie albo sprawdzać aktualne promocje np. na Flipo.pl (ja tak robię, a jeśli klikniecie na link i kupicie bilet z mojego polecenia otrzymam prowizję, za co z góry dziękuję).
W moim przypadku było tak: pod koniec listopada 2014 roku znalazłem informację o tanich połączeniach Aeroflotu na Flipo.pl, ale nie było już dostępnych biletów w kwietniu (chciałem polecieć na czas kwitnienia wiśni). Dzień później sprawdziłem jednak bezpośrednio na stronie rosyjskich linii lotniczych i udało mi się kupić tam bezpośrednio bilety na kwiecień 2015 roku w obie strony za łączną kwotę 1655 złotych. Wylot z lotniska Chopina w Warszawie, przesiadka w Moskwie i potem już bezpośrednio do Tokio. Szczegóły znajdziecie w części pierwszej relacji z podroży do Japonii.
Czy potrzebna jest wiza do Japonii?
Nie trzeba załatwiać nic wcześniej, jeśli chodzi wizę. Otrzymuje się ją ważną przez 90 dni bez problemu już po wylądowaniu w Japonii. Jest ona bezpłatna.
Na co warto się zaszczepić przed wyjazdem do Japonii?
Najlepiej skorzystać z listy szczepień obowiązkowych i zalecanych przed wyjazdem do różnych krajów świata. Oto lista.
Chcąc zwiedzać Japonię warto mieć szczepionkę na błonnicę, tężec oraz WZW Typu A i B. Jest to wręcz zalecane przy większości krajów, dlatego jeśli zastanawiacie się czy akurat przed Japonią się zaszczepić, odpowiem, że każdy moment jest dobry. Do powyższego zestawu dorzuciłbym jeszcze zaszczepienie się na dur brzuszny.
Jakie kupić ubezpieczenie?
W każdym przewodniku o Japonii znajdziecie informację, że koszty leczenia w tym kraju są bardzo wysokie, dlatego uważam, że warto dorzucić kilka złotych więcej i wykupić wyższe ubezpieczenie zdrowotne. Niektórzy w ogóle nie kupują ubezpieczenia i też dają radę, ale wychodzę z założenia, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co nam się może przydarzyć, więc lepiej wydać np. 150 złotych niż potem mieć do zapłacenia kilka-kilkanaście tysięcy za rachunki medyczne, bo mieliśmy pecha i coś sobie złamaliśmy albo wylądowaliśmy w szpitalu z zatruciem.
Na tę podróż wykupiłem ubezpieczenie w Warcie. Polecam również sprawdzić ubezpieczenia w AXA, które – jak przekonałem się podczas wyjazdu do Malezji – okazały się tańsze niż te Warty.
Przed wyjazdem najlepiej po prostu porównać oferty różnych ubezpieczycieli i sprawdzić, który oferuje najlepsze warunki.
Sam zakup ubezpieczenia jest bardzo prosty. Przez formularz na stronie podajecie gdzie jedziecie i na ile dni, wybieracie dany pakiet, wpisujecie swoje dane, płacicie i na adres mailowy oraz numer telefonu otrzymujcie potwierdzenie ubezpieczenia. Całość zajmuje dosłownie kilka minut!
Czy opłaca się kupić jeny w Polsce?
Według mnie tak wychodzi taniej niż kupno dolarów czy euro i wymiana dopiero na miejscu. Warto jednak kupować w kantorach po cenach hurtowych, które obowiązują przy zleceniu powyżej danej kwoty (np. 200o zł). Sprawdzajcie ceny na stronach kantorów i kiedy kurs wam się spodoba, zadzwońcie i potwierdźcie tę cenę, za którą chcecie kupić walutę. Wtedy przeważnie macie godzinę, by kupić walutę za ustalony kurs.
Jeśli Wasz bank nie pobiera prowizji za wypłatę waluty z bankomatu i ma korzysty kurs, możecie zastanowić się również nad tą opcją. Ja jednak kupiłem jeny w Polsce, więc tutaj się nie wypowiem.
Kiedy rezerwować hotel w Tokio?
Jak najwcześniej, przynajmniej jeśli planujecie przyjazd w okresie kwitnienia wiśni. Ja zrobiłem to na początku grudnia, a i tak sporo hoteli w centrum było już zarezerwowanych. Kiedy z ciekawości patrzyłem na oferty w kwietniu, Booking pokazywał, że ponad 90% wszystkich miejsc jest zajętych. Zostały oczywiście tylko te najdroższe oferty.
Ze swojej strony polecam dwa hotele w Tokio, w których byłem. Oba okazały się rewelacyjne!
– Ueno First City Hotel – zobacz ceny oraz film jak wygląda pokój.
– Tokyu Stay Higashi Ginza – zobacz ceny oraz film, jak wygląda pokój.
Jak dojechać z lotniska Narita do Tokio?
Można na kilka sposobów – różnymi pociągami (tutaj jest lista), jak również autobusem. Ja wybrałem Shuffle Bus za 1000 jenów (jeżdżą co 20 minut, przystanek jest tuż przy wyjściu z lotniska) i w ciągu godziny byłem na dworcu kolejowym w Tokio.
Jak poruszać się po Tokio?
Najwygodniej i najszybciej jeździć metrem. Do wyboru są m.in. pojedyncze bilety i jednodniowe, można również wyrobić sobie PASMO card – jest to karta prepaid, czyli wpłaca się na nią określoną kwotę i potem za pomocą tej karty opłaca poszczególne przejazdy zbliżeniowo w bramkach wejściowych do metra. Ja kupowałem głównie całodniowy bilet za 600 jenów (9 linii metra) albo – gdy nie planowałem wielu podróży – opłacało mi się płacić za pojedynczy przejazd. Dwa razy zdecydowałem się kupić bilet za 1000 jenów (dodatkowe cztery linie), by w tych dniach dojechać do niektórych atrakcji.
Najtaniej jest jednak kupić trzydniowe bilety na wszystkie linie metra już na lotnisku, gdyż kosztują one 1500 jenów. Co ważne – można je kupić wyłącznie na lotnisku po okazaniu paszportu z turystyczną wizą.
Planujesz podróż do Japonii i masz jakieś pytania, na które nie znalazłeś odpowiedzi? Napisz w komentarzu poniżej albo daj mi znać mailem, a postaram się pomóc!
Polecane linki:
Jeśli szukacie noclegu w Tokio – zobaczcie na Booking.com aktualne oferty >
Bilety do Japonii kupiłem na Flipo.pl – warto tam zaglądać, bo zdarzają się ciekawe promocje >
Wojciechu dorwałam tanie bilety na 9 dni do Tokio, wyjazd już w ten piątek na spontanie!
Czy byłbyś tak uprzejmy, podesłać mi swój plan zwiedzania na 9 dni? Jaka kolejność?
Cześć, gratuluję :-) Nie mam w punktach spisanego planu zwiedzania, dlatego zachęcam do przejrzenia moich szczegółowych relacji z każdego dnia. A nawet do powtórzenia mojego zwiedzania :-), ewentualnie lekkich modyfikacji w zależności od pogody.
Jeszcze raz gratuluję spontanicznej decyzji! Super sprawa :-)
Cześć,
za tydzień wybieram się do Indonezji, przez Tokio. W powrotnej drodze 3 dni na pierwsze wrażenie z kraju kwitnącej wiśni. W planie Tokio i shinkansenem do Kyoto.
Interesują mnie opłaty za przejazdy : rozumiem, że do poruszania się po Tokio – 3dniowy bilet na metro; a jak wygląda bilet na shinkansen? Kupno bezpośrednio przed wyjazdem na dworcu? I czy można jednorazowo kupić też bilet powrotny?
Większość wpisów na forach dotyczy JRPass, a w moim przypadku nie ma to większego sensu.
Pozdrawiam serdecznie,
Agata
Cześć,
po Tokio tak, warto kupić bilet 3-dniowy. Co do przejazdu do Kyoto najtańszy bilet kosztuje ok. 13 tysięcy jenów (z siedzeniem bez rezerwacji, z rezerwacją jest kilkaset jenów droższy). Do planowania przejazdów pociągami po Japonii polecam stronę: http://www.hyperdia.com/ , na której widać również opłaty.
Bilety można kupić bezpośrednio na dworcu, wraz z powrotnym.
Pozdrawiam i życzę udanej podróży!
Wojtek
Pytanie – piszesz o bile teach na metro 3-dniowych w Tokyo, na wszystkie linie. Szukalem tego online I nie umiem znalezc. Mozesz podac jakiesz szczegoly? Jak sie nazywaja also jak je namierzyć? Za kilka dni jade i bardzo mi się przyda ta informacja. Z góry dziękuje .
Cześć,
zobacz tutaj: http://www.tokyometro.jp/en/ticket/value/travel/ – chodzi o „Tokyo Subway 72-hour Ticket – Adult: 1,500 yen, Child: 750 yen”. Pamiętaj, by kupić je od razu po wylądowaniu. Na stronie jest mapka lotniska z zaznaczonym miejscem, gdzie bilety są sprzedawane.
Udanej podróży! :-)
„(…)nawet na kilka dni tylko do Tokio”
Przepraszam, ale to najgorsza rada w kwestii wyjazdu do Japonii, jaką można dać. Tokio bowiem to najlepsze miejsce do zobaczenia, jaka Japonia NIE jest. Jeśli ktoś mi nie wierzy, to niech się zastanowi, czy zwiedzenie Warszawy powie mu cokolwiek o Gdańsku, czy Krakowie, o innych, rówych kolorytem miejscach w Polsce nie wspominając.
Jeśli ktoś planuje podróż do Japonii, to, na litość boską, niech zaplanuje przynajmniej 2/3 pobytu w conajmniej 2 innych miastach, a Tokio najlepiej odwiedzi na końcu, jako ciekawostkę.
Dodatkowo, o ile szczepienia warto mieć ogólnie, to w Japonii są mniej użyteczne niż w Polsce, bo tam jest zwyczajnie wyższy poziom higieny. Nie ma więc absolutnie potrzeby szczepić się dla samego wyjazdu, natomiast WZW nigdy nie zaszkodzi, bo chronimy tym także osoby wokół nas.
Podeprę z kolei argumenty o ubezpieczeniu i walucie. Ew. koszty hospitalizacji byłyby astronomiczne jak na nasze standardy, więc polisa turystyczna to niewielka cena za bezpieczeństwo, a można ją łatwo kupić przez internet za parę stówek.
Gotówkę trzeba zabrać, szczególnie jeśli podróżuje się do mniejszych miejscowości lub chce się zrobić zakupy gdzieś poza dużymi marketami i 7eleven. Z kart Visa można korzystać w większości hoteli, z bankomatami jest średnio, złotówek na pewno nie należy brać, bo bardzo ciężko je tam wymienić i jest to wielce kosztowne (stracimy nawet do 20%).
Co do poruszania się to wszystkie większe miasta mają dobrą komunikację: Tokio – kolej+metro, Osaka – kolej+metro, Nagoya – kolej+metro, Kyoto – metro+autobusy, Hiroshima – tramwaje+kolej. Jeśli podróżujemy między kilkoma miastami to polecam zakup jedej z przepustek na linie kolejowe JR (np. JR Pass), które pokryją przejazdy szybkimi pociągami oraz lokalnymi liniami. W takim przypadku po Tokio, Osace i Nagoi będziemy się mogli łatwo przemieszczać przy użyciu samej przepustki (bez dodatkowych opłat). Dodatkowo mamy wtedy łatwość wycieczek do mniejszych miejscowości, gdzie często jest więcej do zobaczenia (polecam szczególnie Nara i Nikko).
Dzięki za komentarz i wszelkie informacje!
Odnośnie ” „(…)nawet na kilka dni tylko do Tokio” Przepraszam, ale to najgorsza rada w kwestii wyjazdu do Japonii, jaką można dać. ”
Napisałam tak, gdyby ktoś zakładał wersję minimum i zastanawiał się czy przyjechać chociaż „na chwilę”. Zdarzają się bowiem dobre promocje cenowe i wtedy podtrzymuję opinię – warto zwiedzić chociaż Tokio, niż nic w ogóle. Ale jasne, że lepiej wybrać się także do innych miast, choć to kosztuje. Wspomniany JR Pass na 7 dni to wydatek ok. 1000 złotych.
Dlatego wszystko zależy od tego, jaki ktoś ma plan na swoją podróż i ile dni ona obejmuje. My byliśmy 9 dni i to była nasza pierwsza podróż do Japonii. Wiedzieliśmy jednak od razu, że to nie będzie nasza ostatnia podróż do tego kraju :-), dlatego postanowiliśmy skupić się tylko na Tokio i tym samym m.in. nie kupować JR Passa.
Dlatego – dla mnie – to, co napisałem odnośnie zwiedzania Tokio sprawdziło się, bowiem teraz planuję kolejną podróż do Japonii i tym razem zamierzam być w Tokio tylko „na chwilę”, a potem korzystać z JR Passa :-) I dzięki za wskazówki – akurat będę spał w Narze :-D
Narę polecam zwiedzać na przełomie października i listopada, bo wtedy zazwyczaj jest coroczna wystawa zbiorów skarbca cesarskiego (shosoin). W tym roku 22.10-07.11, ja się w zeszłym roku niestety o kilka dni rozminąłem. Polecam też nocleg możliwie blisko parku, jest tam kilka nie-koszmarnie drogich hoteli, a warto być w pobliżu, zwłaszcza że zaraz obok mamy stację kolejową, z której można podjechać do rekonstrukcji pałacu Heijo (Kintetsu railways, JR niestety tam nie dojeżdża, ale cena za te 2 czy 3 przystanki to jakieś Y200). Na sam pałac trzeba niestety przeznaczyć cały dzień, bo teren jest ogromny, mieści się tam kilka budynków muzealnych, a otwarty jest tylko do 16.
Co do wersji minimalistycznej mimo wszystko będę się trzymał tego, że Tokio nie jest najlepszym miejscem na pierwszy kontakt z Japonią. Ja bym doradzał Osakę, gdyż można tam w tej chwili latać na praktycznie takich samych warunkach i w tych samych cenach, co do Tokio, a jest tam dużo większy wachlarz możliwości. Owszem, nie znajdziemy aż tylu popkulturowych atrakcji, które najczęściej pokazywane są w programach telewizyjnych o Japonii. Mamy za to więcej zabytków, miasto jest czystsze, spokojniejsze i bardziej przyjazne turystom (dużo łatwiejsze w nawigacji, wszędzie są nazwy ulic, mapy itp.).
JR Pass faktycznie może wydawać się drogi, ale to nic w porównaniu z normalnymi cenami za shinkanseny czy opłatami za autostrady (Japonia ma chyba najwyższe na świecie). Jeśli dla kogoś to podniosłoby koszty wyjazdu do nieakceptowalnej wysokości, to oczywiście nic nie można zrobić, ale jeśli ktoś ma możliwość choć trochę pojeździć, to zdecydowanie warto. Cały obszar między Osaką i Tokio jest wprost usiany niesamowitymi miejscami, takie tam chociażby Kyoto, choć wcale nie uważam go za najciekawsze. Jeśli można sobie pozwolić na JR Pass, to najlepiej zatrzymywać się przy węzłach komunikacyjnych i jeździć. Najważniejsze miejsca w większych miastach można obskoczyć w 1-2 dni na każde, a potem warto wybrać się do okolicznych miasteczek, jak właśnie Nara, Asuka, Nikko, Kamakura…i tak mógłbym wymieniać:)
Jeszcze na koniec dwie szybkie porady:
1. Warto wybrać miejsca do odwiedzenia pod kątem pory roku, w której jedziemy. W jednych piękniej kwitną wiśnie, w innych czerwienią się klony, jeszcze inne skorzystają na pokrywie śniegu (lub przeciwnie, na Okinawie kwitnienie odbywa się w styczniu!).
2. Jeśli Kyoto, to najlepiej na rowerze. Autobusy są wolne i lubią stać w korkach, metro łączy tylko centrum i tylko główne punkty, a JR praktycznie się tam nie liczy.
Dzięki za wszystkie porady! Co do dat – my kiedyś byliśmy za wcześnie, by być na Kanamara Matsuri w Kawasaki, ale tym razem damy radę ;-)
Masz rację odnośnie JR Passa – jeśli już ktoś go kupił, to wtedy właśnie najlepiej zarezerwować hotel blisko stacji i jeździć. Na tej zasadzie zarezerwowaliśmy nocleg w Fukuyamie. Uważam, że z tego miasta będzie dobry dojazd we wszystkie strony, w tym na wycieczkę rowerową przez Shimanami Kaido.
Co do Kioto – zapisałem sobie, dzięki!
Co do Fukuyamy nie jestem pewien, radzę się upewnić, jakie shinkanseny tam się zatrzymują i jaka jest częstotliwość pociągów lokalnych. Z „bliskich” miast pewniejsza na pewno byłaby Okayama, a czas dojazu nawet najwolniejszym shinkansenem powinien być poniżej godziny (30-40min najprawdopodobniej). Domyślam się, że planuje Pan także wycieczkę do Hiroshimy i tu się może okazać, że łatwość (a tym samym czas) dojazdu z Fukuyamy i Okayamy będą porównywalne. Ale, jak wspomniałem, nie jestem pewien. Osobiście zawsze preferuję zatrzymywać się w większych miastach i dojeżdżać do mniejszych, chyba że w mieście docelowym jest zbyt wiele do zwiedzenia na jeden dzień (np. Nara). Trochę łatwiej jest wtedy znaleźć hotel w sensownej cenie na konkretne daty, a dodatkowo zyskuję elastyczność w kwestii tego co i kiedy chcę odwiedzić. Mniejsze uczucie przygody, ale za to większa „odporność” na zmiany pogody :)
W Kawasaki polecam też genialne muzeum technologiczne Toshiby (Toshiba Science Museum). Wejście jest za darmo i na prawdę warto skorzystać, bo oprócz eksponatów historycznych są też interaktywne ekspozycje i prezentaje najnowszych technologii. Jest to też jedyne miejsce, o którym wiem, gdzie można zobaczyć regularnie karakuri ningyo w akcji. Minusem jest to, że większość opisów i prezentacji jest po japońsku.
Właśnie sprawdziłem Fukuyamę – zatrzymują się tam Hikari oraz Kodama, czyli nieźle. Żeby jednak wybrać się na Shimanami Kaido i tak trzeba jeszcze dojechać do Onomichi, a tam już Hikari się nie zatrzymują. Bezpośrednio będzie to 40min Kodamą z Hiroshimy lub 45min z Okayamy, a z Fukuyamy ok 10min. Powiedziałbym w takim wypadku, że to kwestia już indywidualna, skąd wygodniej.
Na co jednak zwróciłem uwagę to to, że Shimanami Kaido to wycieczka na aż 70km w jedną stronę. Rowerem może się to wydawać niewiele, ale trzeba pamiętać, że Japończycy nie jeżdżą zbyt szybko i tu nie spodziewałbym się odstępstwa. Osobiście jeszcze nie miałem okazji się tam zapuścić, ale domyślam się, że na trasie albo jest jakieś ograniczenie szybkości albo po prostu większość rowerzystów będzie tam jechać tępem „spacerowym” i może być ciężko ich wymijać. Może są jakieś kamerki internetowe na trasie, to polecam prześledzić ruch:)
Ale muszę przyznać, że mnie Pan zainspirował. Chcę się w przyszłości wybrać na głębsze zwiedzanie Shikoku, a to byłaby idealna trasa w jedną stronę z przejazdem przez most Naruto w drugą!
Sprawdziłem na stronie: http://www.shinkansen.co.jp/jikoku_hyo/en/sanyou/sdh_fukuyama.html
Wydaje mi się, że Fukuyama będzie dobrym miejscem „startowym”.
Natomiast w Hiroszimie zarezerwowałem sobie jeden nocleg, by jeszcze stamtąd do Miyajimy się dostać.
Ale nic nie jest przesądzone :-) Jeśli znajdę lepszą ofertę, to zmienię rezerwację.
Dziękuję za muzeum technologiczne Toshiby – nie miałem tego wcześniej w planach, ale teraz już mam :-)
Czyli muszę się jeszcze zastanowić, co do Fukuyamy – dziękuję za sprawdzenie.
Odnośnie Shimanami Kaido – z tego, co czytałem, jest to tak dobrze zrobione, że praktycznie w każdym momencie można oddać rower i skorzystać z komunikacji. Albo wypożyczyć rower elektryczny ;-)
Planuję to jako całodniową wycieczkę – by na spokojnie pojeździć rowerem, rozglądać się na wszystkie strony, zatrzymać się gdzieś na piknik, więc pewnie będę jechał tak samo wolno, jak pozostali rowerzyści :-)
Z wolną jazdą na pewno nie będzie problemu:) Co do oddania roweru w każdym momencie, z tego, co wyczytałem zależy to od firmy, z której się wypożyczy. Obecnie operują bodajże 2 i jedna pozwala na oddanie roweru tylko w konkretnych miejscach (chyba tylko na obu końcach trasy). Myślę, że bierze Pan pod uwagę powrót komunikacją publiczną, to spokojnie powinno się udać zajechać dokąd czas i nogi pozwolą a potem wsiąść w autobus.
Z tą stronką bym uwazał, bo widzę, że jej ostatnia aktualizacja była w 2013r. Co nie zmienia faktu, że sprawdziłem jeszcze teraz na HyperDia, jakie połączenia mi wyznaczy z Fukuyamy do Hiroshimy, i faktycznie jakieś Nozomi się nawet pojawia. Jeśli już Pan ma tam coś zarezerwowane, to pewnie nie warto zmieniać (szczególnie jeśli jest to na okres zwiększonej aktywności turyatycznej czyli np. kwiecień/maj).
Dziękuję bardzo za pomoc! Co do jazdy rowerem – właśnie taki jest plan :-)
A odnośnie hotelu w Fukuyamie – mam rezerwację, ale mogę z niej bez żadnych opłat zrezygnować, więc porozglądam się jeszcze.
Dobre syntetyczne info.
Jeśli można, to dodam jeszcze kilka rzeczy od siebie w kwestii planowania samodzielnej podróży do Japonii :) https://btth.pl/japonia-jak-zorganizowac-wyjazd/
Dzięki za link!
Bardzo fajny zbiór informacji, kawał dobrej roboty :) Mam nadzieję, że pewnego dnia wykorzystam te informacje ;)
Dzięki. I zachęcam do szukania tanich biletów do Tokio! :-)
Przydatne informacje, chętnie z nich skorzystam. :)
Dobrze wiedzieć jak to wygląda od strony organizacyjnej
Wszystko co przydatne przy okazji takiego wyjazdu w jednym miejscu…. Tokio – to dopiero marzenie :)